WŁOSZAKOWICE 06.12.2025
- Andrzej Nowak

- 2 dni temu
- 1 minut(y) czytania
Są takie miejsca, do których po prostu chce się wracać. Na kolarskiej przełajowej mapie Polski na pewno są to Włoszakowice. Tutaj zawsze organizator pamięta, dla kogo tę imprezę przygotował, a aktorzy odwdzięczają się liczną frekwencją i walką na wysokim sportowym poziomie. Niektórzy uczestnicy też mają z tą miejscowością sentymentalne wspomnienia... W naszym przypadku wszystko składa się w jedno i już wiemy, że za rok do Włoszakowic jechać chcemy! A jak było w tym roku? — No, niektórzy zawodnicy stawali dosłownie na głowie, aby trenera zadowolić! Zapewne ta sztuka udała się w młodzikach, bo Maja Jona była 3., Igor Kubicki 7., Mikołaj Baranowski 23. W juniorach młodszych nieco gorzej: Emilia Wieczorek 6., wśród chłopców Jakub Baranowski 29. Trzeba tu pamiętać, że ten niezbyt rosły zawodnik debiutuje w tej kategorii. Trzeci z braci Baranowskich, Sebastian, w żakach uplasował się na 14. miejscu i dołożył kolejne punkty w klasyfikacji Pucharu Polski. Na pewno też solidnie zapunktował w elicie mężczyzn Dawid Jona, który przejechał przez metę na 9. miejscu. Było miło, gościnnie i niezbyt mokro, no i oczywiście podium, co zawsze cieszy!




