PINEROLO 22.06.2025
- Andrzej Nowak
- 22 cze
- 1 minut(y) czytania
Na taki dzień czekaliśmy od dwóch lat, a może od pierwszego zwycięstwa w Mini Tour de Pologne, odniesionego przez Filipa Gruszczyńskiego.
W tej włoskiej miejscowości spełniło się jedno z marzeń naszego trenera i zapewne samego Filipa. Wreszcie – w naprawdę dużym wyścigu – upragnione miejsce w pierwszej dziesiątce na etapie, a po przejechaniu 1057,4 kilometra podczas ośmiu etapów Giro Next Gen – jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Dziwnym trafem ten najtrudniejszy wyścig dla kolarzy do 25. roku życia przeszedł w naszym kraju bez echa. Może dlatego, że brakuje u nas zawodników zdolnych ukończyć taką próbę. Nikomu nie chcemy odbierać niczego z chwały, ale aby ukończyć ten wyścig, trzeba nie lada uporu i mocy. W tym roku ostatni sklasyfikowany zawodnik stracił do zwycięzcy jedną godzinę, pięćdziesiąt trzy minuty i trzydzieści siedem sekund, a do mety nie dotarło 37 kolarzy ze 165, którzy rozpoczęli zmagania.
Dziś Filip udowodnił sobie i wam, że ciężka praca przynosi owoce – choć na smakołyki przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać…
Czy masz na imię Jan, Filip, czy Emilia – nigdy nie rezygnuj z marzeń, bo możesz sprawić, że one się spełnią!!!
